Dzisiejszy dzień mokry, ponury i deszczowy sprzyja do poklikania na kompie.
Tym bardziej, że dopadło mnie choróbsko (angina) i siedzę sobie pod kocykiem w domu.
A, że człowiek nie przyzwyczajony tyle odpoczywać, to życie od nudy ratuje cud techniki jakim jest komputer i internet :o)
Pozwiedzałam już Wasze blogi i zostało mi tylko pokazać moje ostatnie poczynania,
a dokładnie dwie karteluszki z okazji chrztu dla dziewczynki.
no i druga
Dziękuję za przemiłe komentarze :)
Pozdrawiam Lidka